Co odpowiesz, gdy zima zapyta, co robiłeś w lecie? Mamy Pa®azit

Wywiad: Z nartami Pa®azit w analogowe czasy.

Za designem nart Pa®azit stoi art director marki Egoé David Zezula. Według niego, pod wpływem grafiki komputerowej zniknął umiar i profesjonalizm i to nie tylko w przypadku sprzętu sportowego.

A ile par nart w życiu miałeś? I które z nich lubiłeś najbardziej?
Nie było ich znowu aż tyle. Pierwsze były oczywiście „ołówki” z wiązaniami na rzemień, potem Artis Monzun z wiązaniami bezpiecznikowymi Gertsch, a potem były już zachodnie towary. Elan, Völkl i tak dalej. Najbardziej lubiłem Elanki Swing, bo to były moje pierwsze prawdziwe narty.

Dlaczego przyszło Ci do głowy żeby projektować narty? Czy jest ich na rynku za mało?
Nie mam takiego wrażenia, wręcz przeciwnie. Dalej jednak jest dość mało nart, które mi się podobają. Pierwsze narty Egoé Kontura powstały jako dodatek do zabudowy do auta Nestbox, którą wprowadzaliśmy na rynek w zimie. A potem uświadomiliśmy sobie, że moglibyśmy projektować grafikę również na inne narty, także dzięki współpracy z firmą Lusti.

Jaki wpływ ma grafika komputerowa na wygląd nart?
Ktoś mógłby powiedzieć, że to jest tylko narzędzie w rękach projektanta, tak samo jak ołówek. Jednak wprowadzenie grafiki komputerowej w latach dziewięćdziesiątych w wyraźny sposób wpłynęło na stronę graficzną, i to nie tylko sprzętu sportowego. Stracił się gdzieś umiar i profesjonalizm, bo nagle projektować mógł każdy. Odbiło się to na designie graficznym produktów i ten trend trwa do dziś.

Parazit jest barwną nartą. A co Ty w niej widzisz?
Pa®azit to hołd złożony dawnym markom narciarskim i ich rozwiązaniom graficznym jeszcze z czasów analogowych, a więc przed wprowadzeniem komputerów. Jest to kolaż wzorów graficznych różnych typów marek narciarskich, które dzisiaj są już legendarne, a które królowały w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Wszystkie ukochane designy z przeszłości na jednej parze współczesnych nart.